#1 2010-11-12 15:46:16

 Deathly Hallows

Administrtor

Skąd: ¯ory
Zarejestrowany: 2010-11-12
Posty: 36
Punktów :   
WWW

Shaun White Skateboarding

Gwiazdor snowboardu i bo¿yszcze wielu amerykañskich nastolatków – Shaun White – po raz kolejny postanowi³ zareklamowaæ swoj± osob± sportow± produkcjê Ubisoftu. Tym razem jednak, zamiast dzikich szusów po o¶nie¿onych stokach autorzy, doczepiwszy do deski cztery kó³ka, postanowili daæ graczom mo¿liwo¶æ wykonywania trików w szarej miejskiej rzeczywisto¶ci. Jak Shaun White Skateboarding wytrzymuje konkurencjê z produkcjami firmowanymi nazwiskiem Tony’ego Hawka?

Je¿eli ktokolwiek marzy³ o detronizacji mi³o¶ciwie nam panuj±cego króla skateboardingu, od razu mo¿e porzuciæ te nadzieje. Gra Ubisoftu przy takiej klasyce jak Tony Hawk’s Pro Skater 4 czy Tony Hawk’s American Wasteland autorstwa studia Neversoft wygl±da jak uczeñ z wielkomiejskich slumsów – ma wielkie ambicje, lecz ogranicza j± otaczaj±ca rzeczywisto¶æ. Ogromny potencja³, uznani twórcy, du¿y bud¿et – wszystko wydawa³o siê byæ w jak najlepszym porz±dku, a jednak efekt koñcowy okaza³ siê bardzo przeciêtny.

http://www.gry-online.pl/Galeria/Html/Dokumenty/400972484.png



Tê produkcjê zabija przede wszystkim niesamowita wrêcz schematyczno¶æ i powtarzalno¶æ. Pierwsza godzina rozgrywki to tak naprawdê wbudowany w przygodê samouczek, w którym uczymy siê praktycznie wszystkiego, co potrzebne jest do egzystowania w ¶wiecie gry. Dalsza czê¶æ to ci±g³e powielanie wyuczonych schematów. O ile na pocz±tku wykorzystanie nabytych umiejêtno¶ci w praktyce robi ca³kiem niez³e wra¿enie, tak wraz z up³ywem kolejnych minut powtarzanie tych samych trików zwyczajnie denerwuje. Je¶li mamy do czynienia z naprawdê ciekawymi patentami, jak kszta³towane raile (¶cie¿ki, dziêki którym mo¿emy swobodnie dotrzeæ do niedostêpnych wcze¶niej punktów), to ju¿ po kilkunastu minutach s± one totalnie wyeksploatowane przez niesamowit± czêstotliwo¶æ aplikowania tych samych zadañ w dawkach i¶cie hurtowych. Wygl±da na to, ¿e twórcy chcieli sztucznie wyd³u¿yæ czas potrzebny do ukoñczenia gry – doskonale widaæ, ¿e w pewnym momencie skoñczy³y siê pomys³y, a nowo¶ci ust±pi³y pola starym kombinacjom. Najgorsze jest jednak to, ¿e Shaun White Skateboarding wcale nie okazuje siê d³ug± gr± – g³ówny w±tek fabularny mo¿na skoñczyæ w 7-8 godzin. Przez to jeste¶my ¶wiadkami niekiedy niezamierzenie komicznych sytuacji, przyk³adowo – dostajemy zadanie zniszczenia dwóch sterowców szpiegowskich, chwilê potem w innej lokacji nad g³ow± ¶migaj± nam cztery obiekty lataj±ce, a za kilka minut w zupe³nie innym miejscu musimy rozwaliæ sze¶æ maszyn. Im dalej w las, tym bardziej, miast zwyczajnej nudy, daje siê we znaki przejmuj±ca irytacja, która w wielu przypadkach koñczy siê po prostu wy³±czeniem konsoli.

Nie zachwyca tak¿e historia, na której opiera siê rozgrywka. Trafiamy bowiem do New Harmony – miasta rz±dzonego przez komunistycznych dyktatorów, sprzeciwiaj±cych siê jakimkolwiek formom ruchu spo³ecznego. W wyniku owego zakazu w areszcie l±duje Shaun White – inicjator aktywizacji miejskiego ¿ycia za pomoc± skateboardingu. Nasz bohater jest pracownikiem administracji, jednak po otrzymaniu deski od White’a nagle odnajduje swoje ¿yciowe powo³anie, którym jest przywrócenie kolorytu i magii New Harmony i oczywi¶cie uratowanie zatrzymanego gwiazdora. Ponadto dodatkowe znaczenie zyskuje okre¶lenie „szara rzeczywisto¶æ” – dzia³ania w³adz sprawi³y, ¿e ulice oraz mieszkañcy naprawdê zszarzeli, za¶ nasz bohater przywraca miastu naturalne kolory za pomoc± trików i efektownej jazdy – trzeba przyznaæ, ¿e to ciekawy pomys³, szkoda tylko, ¿e jeden z niewielu. Sama fabu³a przedstawia siê jednak s³abo i równie dobrze mog³oby jej w ogóle nie byæ.

Strasznie uderza brak skejtowskiego klimatu, porównywalnego chocia¿by z tym, co mogli¶my zaobserwowaæ w produkcjach firmowanych nazwiskiem Tony’ego Hawka. Neversoft (nie wspominam o ma³o udanych dzie³ach studia Robomodo) potrafi³ wykreowaæ realny ¶wiat, w którym popisy na deskorolce traktowano niczym religiê, a ulice miast pe³ne by³y dzieciaków d±¿±cych do perfekcyjnego opanowania trików i widowiskowej jazdy. Tutaj z kolei czujemy siê wyalienowani ze spo³eczeñstwa – rola rewolucjonisty i reformatora w jednym bawi zdecydowanie mniej ni¿ uczestniczenie w zbiorowej fascynacji skateboardingiem. Je¿d¿±c alejkami New Harmony, ciê¿ko poczuæ chêæ szerzenia idei wyg³upów na deskorolce i nawet w odmienionych dzielnicach miasta rzadko spotykamy m³odzieñców æwicz±cych triki i korzystaj±cych z dobrodziejstw parków rozrywki. Sytuacji nie ratuj± tak¿e nasi kompani – ich teksty i ¿arciki okazuj± siê strasznie infantylne, a opowie¶ci z przesz³o¶ci nie wnosz± niczego konkretnego, wiêc najlepsz± opcj± jest przewijanie dialogów. W grze nie u¶wiadczymy nawet namiastki brutalno¶ci – po upadku nasz bohater rozpada siê… na drobne kuleczki, a przekleñstwa, tak nieodzowne w amerykañskim slangu skrzêtnie pominiêto w wypowiedziach bohaterów. Powód takiego stanu rzeczy jest tylko jeden – chêæ trafienia do szerszej grupy odbiorców poprzez obni¿enie progu wiekowego. Jak doskonale widaæ, gra nie wysz³a na tym najlepiej.

Niezbyt udanym pomys³em jest tak¿e oparcie praktycznie ca³ej rozgrywki na systemie punktów charyzmy. By osi±gaæ kolejne poziomy, które umo¿liwiaj± zaliczenie danego zadania, musimy wykonywaæ ewolucje, premiowane zale¿nie od stopnia ich trudno¶ci. Niejednokrotnie zdarza siê, ¿e startuj±c z zerowym dorobkiem, nagle mamy przekroczyæ najwy¿szy mo¿liwy pu³ap, co wi±¿e siê z monotonnym czesaniem trików. Pal sze¶æ, gdy od razu znajdziemy rampy czy inne obiekty do jazdy – kilkakrotnie w poszukiwaniu dobrej lokacji trzeba przejechaæ kilkaset metrów, co absolutnie zniechêca do zabawy. Twórców nale¿y jednak pochwaliæ za zastosowanie intuicyjnego systemu sterowania: ju¿ po paru minutach spokojnie korzystamy z ca³ego wachlarza umiejêtno¶ci, a poruszanie siê po mie¶cie nie stanowi wiêkszych problemów. W grze znalaz³o siê tak¿e miejsce dla nowej platformy Ubisoftu – Uplay, nagradzaj±cej graczy za osi±gniêcia ekskluzywnymi dodatkami i poradami. Jak na razie nie ma tam niczego warto¶ciowego, a punkty zarobione podczas rozgrywki le¿± od³ogiem. Dobrze, ¿e istnieje opcja wykorzystania ich na inne produkcje francuskiego wydawcy.

http://www.gry-online.pl/Galeria/Html/Dokumenty/400972500.png



Niez³y poziom prezentuje oprawa wizualna – kolorowa, ¿ywa grafika wpisuje siê w tematykê gry traktuj±cej skateboarding trochê mniej powa¿nie, choæ fani Tony’ego Hawka poczuj± siê zawiedzeni takim obrotem sprawy. Pró¿no doszukiwaæ siê tu wodotrysków graficznych i szczegó³owo¶ci zarówno modeli, jak i przestrzeni miasta – to po prostu porz±dna, rzemie¶lnicza robota. Miasto, po którym siê poruszamy, nie jest mo¿e zbyt zró¿nicowane, ale to na tyle spory teren, ¿e pokonanie jednej z czterech dzielnic wzd³u¿ i wszerz zajmuje sporo czasu. W razie problemów z dotarciem do celu warto skorzystaæ z kolejki miejskiej, która w trymiga dowozi nas pod wskazany adres. W charakter ca³o¶ci dobrze wpisuje siê wpadaj±cy w ucho soundtrack – rockowe rytmy i uliczne brzmienia skutecznie umilaj± jazdê po New Harmony.

Drugie podej¶cie Ubisoftu do gier sportowych we wspó³pracy z Shaunem White’em znów koñczy siê niezbyt pomy¶lnie. Po ¶rednio udanym snowboardzie dostajemy bardzo przeciêtn± i sztampow± wariacjê na temat deskorolkowych popisów. Twórcom pomys³ów wystarczy³o na góra dwie godziny zabawy, a dalsza rozgrywka to tylko powielanie kolejnych schematów, co w d³u¿szej perspektywie daje zupe³nie nieciekawy efekt. Mia³a byæ rewolucja i ostra walka z Tonym Hawkiem o miano „króla miasta”, a pozostaje ogromny niedosyt i przekonanie, ¿e po raz kolejny nie wykorzystano szansy na stworzenie naprawdê interesuj±cej produkcji

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.026 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.proletaryat.pun.pl www.teji.pun.pl www.grupa-slask.pun.pl www.2lo3c.pun.pl www.heaven-rp.pun.pl